11.09.2009 :: 06:30 | Link | Wypowiedziały się już (2)osoby

No dobra, nagromadziło nam się sporo zaległości.
Lipiec i sierpień dziewczyny siedziały na działce. Dwa miesiące mojego kursowania między naszym miastem i działką. Dowożenie ciuchów, danonków, soków i zabawek, transport Gabrysiowego domku ogrodowego, huśtawki. Rozstawianie basenu, montowanie huśtawki. Zabawy piłką, gry w lotkę, rowerowe szaleństwa. Zbieranie jagód, grzybów, szyszek itp. Ogólne szaleństwo wakacyjne... było rewelacyjnie.
Wrzesień mimo tego, że zaczęło się przedszkole udało się mamie i Gabrysi wyjechać z wujostwem i dziadkami do Sopotu. Co możecie po podglądać na zdjęciach.
Postaramy się niedługo umieścić większe relacje z wakacji, na razie w domu mamy kocioł, bo próbujemy podgarnąć się po lecie z mieszkaniem :)
















Tata